Byłam, obejrzałam i tyle.
Film zrobiony za takie pieniądze robi wrażenie, ale, niestety we mnie nie zostało z niego nic. W przeciwieństwie do mojego 12-letniego syna, który przeczytał całą trylogię i męza, który jest dużym dzieckiem. Po prostu bardzo dużo hałasu. Dalej moim faworytem jest "Tańcząć w ciemnościach", na którym to filmie mocno się spłakałam i, który, długo pozostanie w mojej pamięci, zarówno ze względu na fabułę, jak i przepiękną muzykę Bjork.
Nie zostanę fanką fanstasy - a miałam nadzieję.
Realistka do bólu