Nieuzasadnione zdanie to nie argument niestety. No chyba że w twojej wyimaginowanej rzeczywistości.

To, że jakis film jest głupi to nie jest nieuzasadnione zdanie, tylko najbardziej konkretny argument jaki może dotyczyć filmu .

Wyraz "głupi" może być co najwyżej opinią. taka np rozprawka ma to do siebie, że trzeba podać argumenty a jeden wyraz jako argument od razu dyskwalifikuje ją jako rozprawkę, więc miałbyś "pałę" z j. polskiego.

A czym ma być niby wyraz głupi dotyczący filmu jeżeli nie opinią ? Każda opinia jednocześnie zawiera w sobie mniej lub bardziej konkretny argument .

Czy można powiedzieć, że "Skazani na Shawshank" to głupi film? Można, ale wpierw trzeba to uzasadnić, bo np wg nie jest.

*bo np wg ciebie nie jest.

A co uzasadniać ? Stwierdzenie , że film jest głupi zawiera w sobie najbardziej konkretne argumenty .

Uzasadnić swoją opinię. Bo "głupi" to opinia. Trzeba rozwinąć "Głupi, bo...". Opinia to nie argument.

Oczywiście, że opinia to argument. Głupi, bo nudny, nieciekawy, itp. itd. Nie trzeba tego dalej rozwijać. Mi jak ktoś mówi, że film jest głupi to rozumiem o co mu chodzi .

Opinia różni się tym od argumentu, że opinia to opinia, a argument to argument.
Opinia to czyjeś orzeczenie na jakiś temat
a argument to uzasadnienie, potwierdzenie swojego przekonania, czemu jest tak a nie inaczej.

Oczywiście można powiedzieć, że np. matematyka jest głupia i tego nie uzasadnić, ale nikt nie będzie brał twojego zdania pod uwagę, bo jak? Jednym wyrazem nikogo nie zmusisz do refleksji, no chyba że ludzi z IQ poniżej 50.

Szczene ci przemodelować?

Niestety argument "Film jest głupi, bo jest głupi" = "Film jest głupi, bo tak". Tylko, że co tak?

No jest głupi czyli innymi słowy nie interesujący, nieciekawy lub bezsensowny .

Co sprowadza do tego, że film jest nie interesujący, nieciekawy czy bezsensowny?

Nie zrozumiałem co napisałeś .

Jeśli czegoś nie rozumiesz, to się dąż do zrozumienia albo się nie wypowiadaj, bo nie ma głupszej rzeczy o gadania w temacie, w którym się nie jest obeznanym smalcu.
Do szkoły smalcu, nie dziw się, że ludzie mają cię teraz za tłumoka. Z takim wykształceniem nikt cię nie przyjmie do pracy, no chyba że do zamiatania chodników. A zaraz zaraz? Rozumiesz, po co się zamiata chodniki w ogóle?

Najlepiej oznajmić, że się nie rozumie; to najlepszy sposób na ucieczkę od dyskusji, ale robisz wtedy z siebie debila i intelektualnego ułoma.
Nie dziw, że cię będę tak właśnie nazywał, bo choćby było to obrażanie i mieli by mi blokować posty, to jednak stwierdzam fakty.

Dawaj chcę kolejny post "Nie zrozumiałem co napisałeś."

Nie wypada oceniać człowieka po pozorach, ale pozwoliłem sobie najpierw prześledzić rozmowę smalczyka z innymi użytkownikami, zaśmiewając się z jednej strony i ubolewając z drugiej nad jego naiwnością oraz tępotą, a potem z przykrością stwierdziłem, że właśnie w tym przypadku zdjęcie profilowe człowieka idealnie oddaje jego charakter oraz poziom intelektualny. Chłop zdradza swymi postami nieznajomość znaczenia słów tak prostych, jak "konkretny" czy "argument". Facet pisze jak typowy buc, kawał bezmyślnego, za przeproszeniem, smalcu, na jaki właśnie wygląda, o ile fotografia go rzeczywiście przedstawia. Chyba w powiedzeniu "jesteśmy tym, co jemy" jest odrobina prawdy.

Skoro masz zamiar mnie obrażać to więcej nie będe odpisywał na twoje posty . Bez odbioru .

Mam pracę , na dwa etaty robić nie zamierzam . Po za tym mam średnie wykształcenie i maturę, studiować nigdy nie zamierzałem i nie zamierzam .

Bierz pod uwagę poprawkę że dyskutujesz z gościem który zachwyca się filmem Kac Wawa.

No tak, wiesz o gustach się nie dyskutuje, ale jedynka dla Władka to gruba przesada...

Biedaku: cała historia i początek muzyki legł w gruzach. Co tam Chopin Vivaldi, Bethoven. Nie ma to jak rap!

Oł je.

dobra nie pruj sie sam nie powinines sie nigdy urodzic dzieciaczku

nierozumiem cie napisales ze filmy fantasy to najwieksze scierwa aoceniłes film na 10 czegos tu nie rozumiem

Na pewno jeden z najlepszych.

Bardzo mi przykro :<

Jestem wielkim fanem Tolkiena, filmowe WP również uwielbiam i uważam że jest świetne ale najlepszym filmem w historii na pewno nie jest.

oczywiście że jest... Ten film zapoczątkował wieką erę filmów fantasy... Masz złe dane

Zjedź na mydle.

Ja zmienię! :D

No i co z ciebie wyrosło :D

nie sądzę...

Ten co założył ten temat ma taki zwalony avatar że się nie dobrze robi, ale popieram jego wypowiedź. Najlepszym filmem w historii kina na pewno nie jest, ponieważ nie ma czegoś takiego jak najlepszy film. Jest wiele rewelacyjnych filmów i to zależy od gustów, który komu się bardziej podoba. Co najwyżej może być najlepszym filmem z gatunku fantasy. A te trolle niech sobie robią co chcą i tak nie zmienią opinii innych o filmie. Dla mnie takie celowe zaniżanie oceny jest głupie i dziecinne. Każdy powinien oceniać według własnego upodobania. A takie zachowanie świadczy jedynie o ich niskim poziomie inteligencji i zazdrości że ktoś coś w życiu osiągnął a oni nic......

Jesli jest jako rzeczesz, to w takim razie wniosek z tego plynacy moze byc tylko jeden - cala historia kinematografii to jedno wielkie nieporozumienie i nie oplaca sie ogladac ZADNYCH filmow, skoro najlepszy z nich nie dorasta do piet powiesci Tolkiena.
A wiec zamykamy filmweb i zabieramy sie za czytanie :)
Zawsze mialem problem z ocena tego filmu - bo z jednej strony jako film - jest fantastyczny i ma u mnie zasluzone 9/10, a z drugiej strony jako ekranizacja powiesci jest co najwyzej niezly i - jak to ujales - zadne trolle tego nie zmienia :)

Bardzo dobry film, zajebisty nawet. Ale na pewno nie najlepszy.

oczywiście że najlepszy

Nie.

tak

Jakieś powody dla których tak myślisz?

proszę !

Najlepszy soundtrack Howarda Shora
najlepsze efekty
magia
klimat
aktorstwo

Jezu, widać że jesteś technozje*em bez szkoły. Jak można mówić, że ,,Władca Pierścieni" jest najlepszym filmem w historii? Jak już to jest najlepszym filmem fantasy. Bo jak można go porównywać choćby z ,,Chłopcami z ferajny"? Albo z ,,Wściekłymi psami"? Wszystkie te filmy są świetne, ale każdy w innej kategorii.

Najlepszy soundtrack Howarda Shora - jak to ,,najlepszy"? Z soundtracków które stworzył czy z soundtracków w ogóle?
najlepsze efekty - nie, były dobre 10 lat temu, ale na pewno nie teraz.
magia - what tha fu*k?
klimat - w każdym filmie klimat jest inny, zależy od gatunku.
aktorstwo - dobre, ale nie każdej postaci.

Lotr jest najlepszym filmem w historii kina bo zdobył 17 oscarów...

Hahahahahaha, jeśli wzorujesz się statuetkami przyznawanymi przez tych idiotów od Oskarów to gratuluję. Widzę, że nie masz własnego zdania ani wyrobionego gustu. Ani żadnej wiedzy o filmach i całości kinematografii, więc w ogóle nie ma o czym dyskutować. Nawet nie potrafisz uzasadnić swojej tezy.

Potwierdzam to co napisałeś. Esencja tego użytkownika w jednym poście.

akurat to że Lotr to najlepszy film w historii kina to akurat prawda :)

G**no prawda. To że LOTR to najlepszy film w historii to akurat opinia.