PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1065}

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring
8,0 726 652
oceny
8,0 10 1 726652
8,2 45
ocen krytyków
Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

Największa wada Władcy Pierścieni to świat w którym się rozgrywa. Nie jest to bezpośrednio
zarzut do filmu, a raczej do książki, lecz film bardziej tą wadę obrazuję. Świat jest zbyt "czarno-
biały". Bohaterowie dzielą się na złych i dobrych, nie ma nikogo pomiędzy. Dodatkowo, jak w
filmach skierowanych do dzieci, dobrzy są normalni, a źli brzydcy. Wole już świat wykreowany
choćby przez Sapkowskiego w Wiedźminie, lub przez Martina w Pieśni Lodu i Ognia.

ocenił(a) film na 10

Czy naprawdę uważasz, że jest czarno biały?
Czy Wielki Saruman Biały był tak paskudny ?
Czy w chwili zdrady Boromirowi nagle wyrosły wielkie kły, długie pazury i zmienił się w orka?
Czy orły - całkiem neutralne - nie mogły zjeść Froda i Sama zamiast im pomóc? Pomogły tylko dlatego, że były wdzięczne Gandalfowi, jednak ogólnie są one uważane za całkowicie neutralne postaci.
W jednej ze scen prawdopodobnie w Powrocie króla (nie jestem pewna) Faramir łapie Froda i Sama podczas walki w Ithilien z oddziałem Haradrimów. W pobliżu nich leżał martwy sojusznik Saurona. Był on zwykłym człowiekiem - tak jak Faramir. Walczył za swój kraj, w ramach jakiś swoich wartości. Dla niego tymi złymi byli Gondorczycy i Rohirimowie. Obejżyj sobie ten fragment, to jeden z moich ulubionych cytatów Faramira.
Tak samo wieśniakowie, górale, których Saruman podburzył, aby sprzeciwili się Rohanowi. Zwykli ludzie - jednak przeciwko tym "dobrym". Wcale nie sprawiało, że są źli. Walczyli o swoje dobro.
Prawda, jest kontrast między Mordorem a Gondorem lub Imladris, jednak są też jednostki pomiędzy, przy których kontrast wydaje się mniejszy.

użytkownik usunięty
Exala

Ale popatrz choćby na jedno jest wyraźny podział na zło i dobro. Główni bohaterowie to chodzące dobro, a Sauron to wielkie zło. Dlaczego jest zły? Bo tak. Nie ma żadnego wyjaśnienia. To typowa bajka. Są źli i oni na końcu przegrywają. Przez to Władca Pierścieni jest zbyt przewidywalny.

ocenił(a) film na 10

No tak. Jak się obejrzało jedynie Władcę Pierścieni, to się nie wie dlaczego Sauron był zły.
Sauron był zły ponieważ został stworzony przez Morgotha (którego można postawić na równi z naszym Szatanem).
To tak jakbyś był zły, że w naszym świecie uważa się, że Bóg jest dobry a Szatan zły.
A wiesz dlaczego Ci źli przegrywają? Bo tutaj działają emocje.
Postacie typowo złe są tylko żądne śmierci, władzy. Nie są wobec siebie wzajemnie dobre, nic ich nie napędza prócz złych motywów.
Postaci dobre zaś łączy miłość, przyjaźń. Poświęcenie dla dobra ogółu.
Jeżeli uważasz, że coś tak pięknego jest tylko w bajkach to musisz mieć straszny obraz świata.

użytkownik usunięty
Exala

Nie mam strasznego obrazu świata, ale niestety nie zawsze wygrywają ci, którzy są wspaniałomyślni i działają zgodnie z zasadami. Częściej w życiu wygrywają ci źli, którzy po trupach idą do celu. Popatrz na wiedźmina, czy sagę pieśni lodu i ognia. Tam masz postacie bardzo interesujące. Nie dobre i nie złe. We Władcy Pierścieni ten kto jest dobry nie splamią się złym uczynkiem, co już jest idiotyczne.
"A wiesz dlaczego Ci źli przegrywają? Bo tutaj działają emocje. Postacie typowo złe są tylko żądne śmierci, władz"
Właśnie kolejny idiotyzm. Przedstawienie złych jako istoty żądne śmierci. Postacie złe powinny dążyć do swojego celu, którym często jest zdobycie władzy. Kolejny raz odwołam się do Martina. Masz tam postacie niby złe, które nie są żądne krwi, a tylko walczą o tron i korzystają z różnych możliwości.
"Sauron był zły ponieważ został stworzony przez Morgotha (którego można postawić na równi z naszym Szatanem)."
A dlaczego on był zły?

ocenił(a) film na 10

Dlaczego Sauron był zły?
To tak jakbyś pytał dlaczego demony są złe?
Bo są sługami Szatana - co jest odbiciem w utworze Tolkiena czyli Sauron jest, czy raczej był sługą Morgotha.
Wypraszam sobie uznawania moich poglądów za idiotyzm, ponieważ w żadnym wypadku idiotką nie jestem ;) To, że się nie zgadzasz nie daje Ci prawa do obrażania mnie lub mojego stanowiska w jakiejś sprawie.
Jeśli wszystko chce się widzieć w takich barwach jak Ty, to proszę bardzo. Ja uważam, że Władca Pierścieni wcale nie kończy się tak szczęśliwie dla dobrej strony.
Po przeczytaniu Silmarillionu zdawałbyś sobię sprawe z faktu, że złe postaci w świecie Śródziemia uwielbiały śmierć i cierpienie. Dążyły do tego żeby pozabijać wszystko co dobre na świecie.
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawy, ale na świecie istnieją także ludzie którzy czerpią radość z czyjegoś cierpienia lub śmierci. To nie jest tylko tak, że jeśli ktoś chce władzy to wtedy jest zły, a jak chce czyjejś śmierci to już jest idiotyczne. To złe motywy czynią jakąś postać złym, nie koniecznie czyny - chociaż często.
Gdybyś się wczytał w książkę, zauważyłbyś, że nie każda dobra postać jest święta. Tylko te główne są tak przedstawione. Może dlatego są właśnie tak wyjątkowe, że to o nich jest ta historia?

użytkownik usunięty
Exala

Nie obrażam Ciebie, tylko podejście Tolkiena przy tworzeniu uniwersum Władcy Pierścieni. Jeśli poczułaś się urażona to przepraszam, nie miałem takiego zamiaru :)
"Bo są sługami Szatana - co jest odbiciem w utworze Tolkiena czyli Sauron jest, czy raczej był sługą Morgotha." Ale dlaczego Morgoth był zły? Bo nawet Szatan ma powody, by być zły i nienawidzić ludzi.

"złe postaci w świecie Śródziemia uwielbiały śmierć i cierpienie. Dążyły do tego żeby pozabijać wszystko co dobre na świecie."
Właśnie o to mi chodzi. Przedstawianie złych jako postacie, które chcą dać światu śmierć i cierpienie. W wielu książkach, filmach, grach złe postacie są bardzo interesujące. Nieraz czytając jakąś książkę zastanawiałem się dlaczego dana postać jest zła, albo czy ja bym się zmienił w złego, gdybym przeżył to co postać. Tolkiem przedstawił złe postaci, które są złe, bo tak jest i tyle. Żadnej interesującej osobowości, żadnego ciekawego "podejścia do zła" Są źli i koniec.
"Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawy, ale na świecie istnieją także ludzie którzy czerpią radość z czyjegoś cierpienia lub śmierci. "
Tylko, że tacy ludzie najczęściej nie są na pozór źli. Właśnie większość seryjnych morderców i socjopatów pozornie to cudowne, towarzyskie osoby. Nie ma w prawdziwym świecie takiego podziału jak u Tolkiena. W Władcy Pierścieni jest cudowne dobro i straszne zło. Poza nielicznymi wyjątkami od razu widać kto jest zły a kto dobry.
" Tylko te główne są tak przedstawione"
No i to jest największy problem władcy pierścieni. Nudni źli i okropnie schematyczni pozytywni bohaterowie.

Przeczytałem dość sporo książek, ale nie lubię historii, które są schematyczne i kliszowate. Władca Pierścieni to według mnie bardzo kiepskie przedstawienie świata fantasy. Masę autorów stworzyło uniwersa może mniej epickie, ale również mniej schematyczne, a to Tolkien jest uważany za najwspanialszego pisarza fantasy.

ocenił(a) film na 10

No widzisz, ja również przeczytałam wiele książek i twierdzę, że to Władca Pierścieni zasługuje na miano mojej ulubionej. To jest głównie kwestia gustu - opinia całkowicie subiektywna. Osobiście nie przepadam za Wiedźminem, bo jest dla mnie zbyt mroczny. Wolę Władce Pierścieni, który daje nadzieję i wspaniale opisuje emocje i motywy dobrych postaci.
Zawsze byłam za emocjami które książka przekazuje, za tymi wartościami których możemy się uczyć z niej. Rzadko zwracam uwagę na to czy jest schematyczna, czy jest poprawnie napisana itp. Może dlatego tak bardzo różnią się nasze zdania.
To wszystko co opisałeś w swoim poście dla mnie jest naprawdę nie do pojęcia, że ktoś może tak na to patrzeć. Dlatego nie będę się wdawała w dalsze kłótnie na ten temat, ponieważ każdy z nas inaczej odebrał tą powieść i każdy ma prawo do innego odczuwania, rozumienia i oceniania jej.

użytkownik usunięty
Exala

"To wszystko co opisałeś w swoim poście dla mnie jest naprawdę nie do pojęcia, że ktoś może tak na to patrzeć."
A konkretnie, które elementy mojej wypowiedzi i mojego zdania jest dla Ciebie nie do pojęcia? :)

ocenił(a) film na 10

Właściwie każdy Twój kontargument :)
Masz bardzo różne ode mnie spojrzenie na tą książkę dlatego mnie to dziwi, ale cóż, ile ludzi tyle opinii :)

użytkownik usunięty
Exala

Rozumiem, jeśli którymś moim słowem poczułaś się urażona to przepraszam, nie taki był mój cel :) W sumie gusta są różne, najważniejsze aby czytać :D

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Exala

a jakby jednak zapytal czemu demony sa zle? na swiecie jest troche ciekawskich ludzi ktorzy nie ulegli indokrynacji spoleczno katolickiej i sa glodni wiedzy... moze Sapkowski po przeczytaniu WP stwierdzil wlasnie ze Tolkien napisal czarno biale fantasy ktorego bohaterowie maja odrealnione motywy dzialan.
Z drugiej strony jakby sie nad tym glebiej zastanowic to losy swiata sie wazyly, era konczyla, armie maszerowaly, miasta plonely... Wizja zwyciestwa Saurona i zniewolenia reszty swiata zjednoczyla reszte ras i panstw. W obliczu przelomych wydarzen kazdy schowal w kieszen wlasne interesy, wszyscy opowiedzieli sie po ktorejs ze stron barykady, nawet tchorzliwe hobbity... chcialy w pewnym momencie wracac do spokojnego zycia w shire, jednak ktorys z nich przypomnial im ze jak Sauron wygra to nie bedzie gdzie wracac...
on sobie mogl realnie z tego zdawac sprawe, ktos z jego znajomych mogl miec swoj interes - firme... jak mogl myslec o swoim interesie gdy widmo 1000letniej rzeszy nadlatywalo nad kraj?

ocenił(a) film na 6
Exala

Nie zesraj sie, srodziemie jest czarno biale co nie oznacza, ze swiat jest nieciekawy. Swiat Tolkiena w przeciwienstwie do Sapkowskiego czy Martina nie zawiera polityki, przez co ma inny duzo bardziej basniowy charakter. A Wiedzmin to praktycznie w części political fiction w swiecie z potworami a Piesn to już w ogóle bo tam elementy fantasy sa ograniczone do minimum.

ocenił(a) film na 10

A czy koleżka czytał Silmarilion, Niedokończone opowieści, Dzieci Hurina? Tolkien uważany jest za najwybitniejszego pisarza fantasy, bo w zasadzie stworzył ten gatunek, ubrał go w takie a nie inne cechy. Weź pod uwagę kiedy Władca został napisany, weź pod uwagę z czego czerpał Tolkien, jaki charakter (gatunek) ma jego fantasy, poczytaj trochę o symbolice, nawiązaniach. Wydaje mi się po twoich wypowiedziach, że nie masz pojęcia czym jest twórczość Tolkiena, nie masz pojęcia czym jest Śródziemie. A porównywanie Sapkowskiego czy Martina do Tolkiena jest zabawne ;)

użytkownik usunięty
Knl

Wiem, że to on stworzył ten gatunek, ale stworzył go w sposób słaby. Symbolika? Przecież nie o tym rozmawiamy. Chodzi mi o czarno-biały świat, więc bez sensu jest Twoja wypowiedź.
"A czy koleżka czytał Silmarilion, Niedokończone opowieści, Dzieci Hurina? "
Po pierwsze nie jestem Twoim koleżką :) po drugie nie czytałem, bo nie czytam na siłę czegoś co mi się nie podoba.
"A porównywanie Sapkowskiego czy Martina do Tolkiena jest zabawne ;)"
Dlaczego zabawne? Uważasz ich za gorszych pisarzy?

użytkownik usunięty
Knl

Zamiast pisać, że nie mam pojęcia co to jest Śródziemie, to udowodnij mi, że nie mam racji. U Tolkiena jest wyraźny podział, na wspaniałe dobro i straszne zło. Co jest kompletnie nierealistyczne. Postacie dobre (być może poza małymi wyjatkami) nie plamią swego honoru czynem złym. Postacie nie mają tam wyborów trudnych, w których nie ma dobrego rozwiązania. Postać dobra niemal zawsze wygrywa ze złem. To sprawia, że cała twórczość Tolkiena jest zbyt przewidywalna. Czytałem Władce Pierścieni i Hobbita i są to typowe książki "przeczytać i zapomnieć". Nie ma w niej nic wyjątkowego. Nawet Peter V. Brett w swoim demonicznym cyklu stworzył mniej czarno-białe i ciekawsze uniwersum, choć tam też jest wyraźny podział na dobro i zło. Wiedziałem, że trafi się jakiś fan Tolkiena, który zaatakuję mnie bez żadnych argumentów :)

ocenił(a) film na 10

Gdyby Tolkien stworzył fantasy w sposób słaby, dzisiaj nie miałbyś okazji zapoznawać się z twórczością Martina, czy innych pisarzy. Porównywanie wyżej wymienionych jest z tego choćby powodu zabawne. Kolejna rzecz, spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie o czym jest Władca Pierścieni, o czym jest Pieśń Ludu i Ognia, o czym jest Wiedźmin. Wrzucanie tych książek do jednego worka, twierdząc że któraś jest lepsza od drugiej, świadczy nie tyle o twojej ignorancji, co niewiedzy. Zachęcam, poczytaj trochę na temat gatunku fantasy, jego odmian, czym jest i pod wpływem czego powstało. Gdybyś też zapoznał się z innymi pozycjami Tolkiena, wiedziałbyś że pieprzysz głupoty (Władca Pierścieni i Hobbit - przeczytać i zapomnieć. Kill yourself).

użytkownik usunięty
Knl

"Gdyby Tolkien stworzył fantasy w sposób słaby, dzisiaj nie miałbyś okazji zapoznawać się z twórczością Martina, czy innych pisarzy"
Idiotyczny argument. To, że Tolkien stworzył fantasy nie znaczy, że jego książki są dobre. Poza tym nikt nie wie jakby się potoczyło twórczość pisarzy fantasy, gdyby nie było książek Tolkiena.
"Kolejna rzecz, spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie o czym jest Władca Pierścieni, o czym jest Pieśń Ludu i Ognia, o czym jest Wiedźmin. Wrzucanie tych książek do jednego worka, twierdząc że któraś jest lepsza od drugiej, świadczy nie tyle o twojej ignorancji, co niewiedzy"
Nie porównuje książek, a poszczególne elementy. Na przykład postacie, które u Tolkiena są kompletnie nijakie. Fabułę również można porównać. Ta w Władcy jest zbyt przewidywalna.
" Gdybyś też zapoznał się z innymi pozycjami Tolkiena, wiedziałbyś że pieprzysz głupoty (Władca Pierścieni i Hobbit - przeczytać i zapomnieć. Kill yourself). "
Kompletny brak kultury, a podobno ludzie czytający książki są bardziej kulturalni. No Ty jesteś całkowitym zaprzeczeniem tego. Nie zamierzam dyskutować z osobą, która nie potrafi wyrazić swojej opinii, bez obrażania.

ocenił(a) film na 10

gościu, ale czy ty zdajesz sobie sprawę z tych karkołomnych pierdół które piszesz? ja ci mam dawać argumenty, że najlepiej sprzedająca się powieść XX wieku jest dobra? tu trzeba elementarnej wiedzy, by prowadzić dyskusję. kurna, wyskoczyłeś z tekstem "władca pierścieni jest słaby, bo jest przewidywalny i ma czarno białe postacie". poczytaj trochę o fantasy, o znaczeniu twórczości Tolkiena, i wreszcie DLACZEGO te postacie są - jak to określasz - nudne, czarno białe i schematyczne.

użytkownik usunięty
Knl

Wiesz co to jest kultura? Nie jestem Twoim gościem.
"ja ci mam dawać argumenty, że najlepiej sprzedająca się powieść XX wieku jest dobra?"
To, że coś dobrze się sprzedaje nie znaczy, że jest dobre. Popatrz choćby na Zmierzch,
"tu trzeba elementarnej wiedzy, by prowadzić dyskusję. kurna, wyskoczyłeś z tekstem "władca pierścieni jest słaby, bo jest przewidywalny i ma czarno białe postacie". poczytaj trochę o fantasy, o znaczeniu twórczości Tolkiena, i wreszcie DLACZEGO te postacie są - jak to określasz - nudne, czarno białe i schematyczne."
Po pierwsze nie wyskoczyłem, tylko wyrażam swoją opinię i staram się to robić w sposób kulturalny w przeciwieństwie do Ciebie. Przeciętnego czytelnika nie obchodzi jak co powstało. Wydając nie małe pieniądze na książkę, oczekuję dobrej opowieści i interesujących postaci. U Tolkiena nie ma ani tego, ani tego. Nie obchodzi mnie dlaczego te postacie są jakie są. Najważniejsze jest to, że są one bez wyrazu. Czytając inne książki, gdy bohater wpada w tarapaty to "boimy się" o niego. W książkach Tolkiena od razu wiadomo, że postać dobra pokona wszystkie trudności. Jeśli wydałem pieniądze, to mam prawo wypowiadać się i nikt nie ma prawa mnie obrażać.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Knl

Kto ściąga książki z internetu? Po pierwsze to niewygodne, po drugie z szacunku dla autora i jego twórczości kupuje się książki. Nie jestem gogusiem, tylko staram się prowadzić normalną dyskusję. Ty za to jesteś po prostu chamem.

ocenił(a) film na 10

aha, i coś co się w takich nakładach sprzedawało w XX wieku, musi być dobre.

użytkownik usunięty
Knl

Nie musi. Popularne nie znaczy dobre, nawet w XX wieku :) Jeśli tak uważasz, jak napisałeś, to jesteś człowiekiem bez własnego zdania. Twoje podejście wygląda to: innym się podoba to i ja przeczytam. Inteligentny człowiek posiada własną opinię :)

ocenił(a) film na 10

wymień mi jedną książkę, która się sprzedała w nakładzie ponad 90 mln w latach 1930-2000 i jest słaba.

ocenił(a) film na 10

a żeby ci było łatwiej, wymień mi jedną która się sprzedała w ponad 50 mln

użytkownik usunięty
Knl

Sprzedaż nie świadczy o poziomie książki. Zobacz na to z tej strony. Ja kupiłem, a jednak nie jestem zadowolony i uważam, że książka jest słaba.

użytkownik usunięty
Knl

Poza tym nie wiem ile się sprzedało jakich książek, bo nie śledzę tego. Kieruje się własnym gustem, czasami tez opiniami znajomych, a nie lista sprzedaży. :)

ocenił(a) film na 10

No więc to, że władca pierścieni sprzedał się w około 150 mln egzemplarzy świadczy o tym, że może nawet i setce milionów z tych ludzi książka przypadła do gustu. Także nie wymagaj argumentów świadczących o wielkości tego dzieła, tylko idź po rozum do głowy. A jeżeli trzeba łopaty, by ten rozum wepchnąć, to odsyłam do literatury przedmiotu i zapewniam, że może ci się od opracowań, objaśnień i innych pozycji dot. Władcy pierścieni w tej nieszczęsnej głowie zawrócić

użytkownik usunięty
Knl

Rozumiesz co pisze? Ilość sprzedanych książek nie świadczy o jakości, więc proszę podaj mi argumenty świadczące o tym, że Władca Pierścieni jest wielkim dziełem. :) Nie podajesz mi racjonalnych argumentów, tylko mówisz o liczbie sprzedanych kopii. Być może nie umiesz uzasadnić swojego stanowiska? Opracowań nie czytam, chyba, że przygotowanych przez samego autora. W opracowaniach często występuje zjawisko nadinterpretacji.
Nie ucz mnie chłopcze o literaturze. W swojej kolekcji mam około 150 kupionych (tak wiem, że kupione to dla Ciebie nowe słowo :) ) i przeczytanych książek. Do tego masę książek przeczytałem pożyczając je od znajomych lub z biblioteki. :)

ocenił(a) film na 7
Knl

Człowieku, Ich Troje czy Boys, podając przykład z rynku muzycznego, sprzedali miliony płyt. Czy uważasz, patrząc przez pryzmat tego parametru, że są wybitnymi muzykami? Fenomen sprzedaży Tolkiena może wynikać z faktu że był swego rodzaju pionierem, który stworzył od podstaw nowy, niespotykany dotąd baśniowy świat i raczej właśnie ten świat fantasy, gadające drzewa, dziwne krainy itp bardziej wciąga i intryguje niż sama fabuła. Gdyby dziś J.Verne napisał "W 80 dni dokoła świata" pewnie nikt by nie chciał tego wydrukować. W tamtych czasach takie rzeczy szokowały, dziś pewnie Tolkien na WP również by zarobił, ale nie aż tyle, a to że WP sprzedał się w takim a nie innym nakładzie nie zmienia faktu, że postaci faktycznie są w nim albo czarne albo białe. Ja też tak to odbieram. Jedyny wyjątek to Gollum, który w zależności od sytuacji wzbudza bardzo różne odczucia i na pewno nie jest łatwy do zaszufladkowania. W moim przekonaniu jest najciekawszą postacią trylogii. Reszta rzeczywiście jest bardzo płaska, nikt nie kalkuluje, nie kombinuje, nie ma wywrotowców, źli sieją zniszczenie dla samego zniszczenia, nie wiadomo po co, a dobrzy są dobrzy...

ocenił(a) film na 9
tentego

"Reszta rzeczywiście jest bardzo płaska, nikt nie kalkuluje, nie kombinuje, nie ma wywrotowców, źli sieją zniszczenie dla samego zniszczenia, nie wiadomo po co, a dobrzy są dobrzy..." - przeczytaj Sillmarilion bardzo Cie proszę bo to co piszesz to niestety kompletna bzdura...

ocenił(a) film na 7
mate3

A ja Cię bardzo proszę, przeczytaj tytuł wątku:
Władca Pierścieni.

ocenił(a) film na 9
tentego

jeżeli nie rozumiesz czemu są źli są źli a dobrzy są dobrzy, jeżeli nie wywnioskowałeś tego z książki to znaczy jedynie tyle że nie czytałeś zbyt uważnie albo po prostu trzeba przedstawić Ci wszystko na tacy... dlatego też, żeby zrozumieć i nie wypisywał głupot typu "źli sieją zniszczenie dla samego zniszczenia, nie wiadomo po co, a dobrzy są dobrzy..."" powinieneś przeczytać Sillmarilon tam masz wszystko jasno od deski do deski opisane... nie moja wina że nie łapiesz pewnych życzy...

ocenił(a) film na 7
mate3

Co to to nie... nie trawię powieści w których autor dla "uatrakcyjnienia" wymyśla dziwne nie dające się spamiętać imiona i nazwy wszelakie, a wszystko jeszcze okraszone rozbudowanymi, równie zagmatwanymi opisami. Jest to dla mnie kolejna wada WP, dzięki której nie przebrnąłem książki nawet do połowy. Swoje wywody odnoszę bardziej do filmu, który sądząc po opiniach, pod względem czarnobiałości postaci, od książki za bardzo nie odbiega. O książce pisałem głównie w kontekście wartości względem wielkości sprzedaży.

ocenił(a) film na 9
tentego

"nie jest to bezpośrednio zarzut do filmu, a raczej do książki" tak to zdecydowanie wywód do filmu... chcesz mi powiedzieć że nie przeczytałeś książki do końca, i bierzesz się za tak radykalną krytykę?
Krytykujesz coś czego nie przeczytałeś , zarzucasz postaciom że nie są złożone, bezsensowność ich postępowania "źli sieją zniszczenie dla samego zniszczenia, nie wiadomo po co" bez jakiejkolwiek merytorycznej wiedzy na temat uniwersum które stworzył Tolkien...
Swoją wiedzę opierasz na opiniach innych…hmmm…trochę mi to trąci ignorancją… jeżeli coś krytykujesz i to tak radykalnie i z taką pewnością to chociaż przeczytaj to dzieło do końca… żeby móc coś krytykować trzeba mieć na ten temat wiedzę…

ocenił(a) film na 7
mate3

Skrytykowałem argument mojego przedmówcy, że coś musi być dobre, bo się sprzedało w wielu egzemplarzach. Gdyby nie było bibliotek to na podstawie zasłyszanych opinii kupił bym tę książkę i powiększyłbym statystyki szczęśliwych nabywców, choć w rzeczywistości do nich się nie zaliczam, bo nie byłem w stanie przebrnąć przez nią do końca.

ocenił(a) film na 9
tentego

Ten argument nie zawsze jest prawdą ale odnosi się do komercyjnych dzieł które liczą tylko na sprzedaż i po to by zwiększyć ilość sprzedanych egzemplarzy bądź lość biletów zubożają swoje dzieło... w takim przypadku ten argument leży
jeżeli jednak dzieło było robione z pobudek literackich oparte jest na mocnych fundamentach i jest wielbione zarówno przez zwykłych zjadaczy chleba jak i krytyków i znawców to w takim przypadku ilość sprzedanych egzemplarzy podkreśla wartość takiego dzieła...

tentego

Władca Pierścieni nie jest trylogią :)

ocenił(a) film na 7
CeeTallis

Przeczytałeś w wikipedii?

tentego

Nie mądralo, czytałam Władcę już nie raz. I dziwnym trafem wychodzę z założenia, że skoro coś składa się z 6 ksiąg nie jest trylogią. Film owszem jest trylogią, ale nie książka.

ocenił(a) film na 7
CeeTallis

To była ironia. Czepiasz się suchego, encyklopedycznego określenia które nie ma jakiegokolwiek znaczenia dla treści czy wartości dzieła, ani tym bardziej dla tej dyskusji.
Tacy jak ty, tylko zaśmiecają fora swoimi mądrymi nic nie wnoszącymi spostrzeżeniami.

tentego

Cóż, wolność słowa :) Dla mnie takie coś ma znaczenie i bardzo lubię wytykać błędy :) I na twoje nieszczęście nie zaradzisz temu w żaden sposób :) Pozdrawiam serdecznie

Knl

Książki mogły sprzedać się w dużych nakładach i dużo osób może podzielać słowa kptYossarian, z drugiej strony Knl. Przestańcie pisać o książce, bo ta strona poświęcona jest filmom. Zdrówko

użytkownik usunięty
Dariusz90

Strona poświęcona filmom, jednak nie da się uciec od książki. Mój główny zarzut co do filmu wywodzi się z książki, więc stąd powstała ta dyskusja :)

ocenił(a) film na 10

Ja się tylko wtrącę, bo o ile nie przeoczyłam- a przeczytałam całą dyskusję- kwestia tego czemu Morgoth był zły nie została w końcu wyjaśniona. Otóż, podobnie jak sytuacja ma się z biblijnym Szatanem, Morgoth nie był "w założeniu" zły, był równie dobry jak pozostali Valarowie (najpotężniejsze istoty w uniwersum Tolkiena, podlegające swojemu stwórcy Iluvatarowi, który jest odpowiednikiem Boga), ba, był uznawany za najpotężniejszego z nich. I może przez to właśnie, że był najpotężniejszy, był też najbardziej ambitny i w oczekiwaniu na to aż Iluvatar zagospodaruje powierzchnię nowo powstałej Ardy ( "Ziemi", świata, jakkolwiek to nazwiesz) doszedł do wniosku, że sam mógłby to zrobić lepiej, zapragnął świata na własność. I z tego pożądania właśnie narodziło się jego zło, które z czasem- w międzyczasie trafiło mu się walczyć z pozostałymi Valarami i być uwięzionym na długi dłuuuugi czas- całkowicie zdominowało i zniszczyło wszystko co dobre kiedykolwiek w nim było. Sauron z kolei nie był jedynym z Maiarów (byty stojące niżej w hierarchii niż Valarowie ale wciąż wyżej niż jacykolwiek mieszkańcy Ąrdy), który zdecydował się podążać za Morgothem. Nie pamiętam czy było wyjaśnione jak to wyglądało u pozostałych (raczej nie), ale w konkretnym przypadku Saurona sam Tolkien powiedział, że Morgoth przekonał go do przejścia na "ciemną stronę" oferując to, czego Sauron pragnął, czyli porządek i dyscyplinę. Dodatkowo, Sauron podziwiał siłę Morgotha no i jakoś tak został z nim do samego końca. To znaczy, w pewnym sensie, bo w jednym momencie ( po ostatecznym pokonanu Morgotha o ile dobrze pamiętam) rozważał powrót na jasną stronę, ale po tych wszystkich latach bycia po tej ciemnej było mu wstyd i został tam gdzie już był. /nerd mode: off

Faktem jest, że w świecie Tolkiena dobro i zło się nie przenika w sposób wyraźny, racja, ALE stwierdzenie że świat ten jest czarno biały- co ciągnie za sobą zarzut, że postaci są papierowe- jest wciąż, moim zdaniem, sporym nadużyciem.

Zgodzę się z tobą... W życiu nie wiem czy oglądałem film gdzie zwycięża zło. Gra o Tron jest świetna pod tym względem ponieważ tam nie ma dobra lub zła, wszyscy są neutralni.

ocenił(a) film na 9
Exala

Sauroon nie został stworzony przez Morghota . sauron to majar duch mniejszy ranga od Valarów tak jak np gandalf saruman czy Osse

Exala

Sauron nie został stworzyony przez Morgotha... Sauron dobrowolnie przyłączył się do Morgotha.

ocenił(a) film na 9
Exala

albo robaczywy język..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones